Polecane wpisy
Przyznaję, że nie mogę wysłuchiwać gadaniny różnego rodzaju funkcjonariuszy medialnych reżimu Tuska. (Mamy coraz więcej kłopotów z adekwatnym nazywaniem rzeczy po imieniu. Boć ci co gadają przed kamerami to nie dziennikarze, zajmujący się polityką, to nie politycy. Ale jak ich nazwać, żeby zwykły kowalski mógł ich zidentyfikować?) Po prostu są to ludzie z obsługi reżimu. Im się nie dziwimy, że robią wodę z mózgu, bo takie ich zadanie. Nikt w czasie wojny nie dziwił się piszącym w prasie gadzinowej, ale z pewnością zastanawiał się co piszących łączy z polskością? Okupantowi zależało jednak na tym, by pisali Polacy. Do podobnej kategorii zaliczało się „dziennikarzy” stanu wojennego.
...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 89 odsłon